Chciałbym zwrócić uwagę na Pana Janusza Bielskiego - z którym ciągle nie mogę się skontaktować.
Pan Janusz stworzył coś bardzo ciekawego i unikalnego na skalę światową: ogniwo termowoltaiczne o bardzo dużej sprawności (35%-45%). Jest ono oparte na zjawisku Seebecka.
(Jeśli Pan to czyta proszę przyjąć moje gratulacje!! :)
Niestety, bardzo trudno znaleźć o Panu Januszu jakiekolwiek informacje, a on sam się nie odzywa :(.
Zamieszczam to co udało mi się wyszukać:
- rozwiązanie ekologicznego konkursu EKO-2009 (17/2009)
- "Sukces ełckiego wynalazcy"
- "Mazury stawiają na ekologię" (gromadzenie energii słonecznej w postaci płynnego gazu!!)
- "Troska o środowisko" (strona 3)
Jest jeszcze jedna wzmianka o Panu Januszu, a mianowicie o tytule "Takich baterii nie ma nawet NASA", jednak już nigdzie nie mogę znaleźć tego artykułu poza kopią Google (Google cache).
Bardzo obawiam się, że ta (jakże ciekawa) informacja niedługo także i tam zostanie wycofana więc zamieszczam ją tutaj. Z pewnością niejednego z nas zainteresuje.
2009-12-23
Takich baterii nie ma nawet NASA
Zamieszkały w Ełku ekolog-amator Janusz Bielski odebrał w Częstochowie Dyplom Mistrza Ekologii i otrzymał nagrodę II stopnia za stworzenie super ekologicznej, najczystszej formy energii. Wynalazek został już opatentowany.
Fot. Agnieszka Czarnecka
Jeśli mówi się o osiągnięciach ludzkości w dziedzinie technologii to zazwyczaj w odniesieniu do np. Japonii czy Niemiec, ale na pewno nie Polski. A tu wielka niespodzianka. Bateria słoneczna termowoltaiczna to wynalazek polski. I co najciekawsze jego autorem jest ełczanin.
— Badania trwały siedem lat, wydałem na nie z własnej kieszeni około 20 tys. zł, było warto — mówi Janusz Bielski. — Znana nam bateria fotowoltaiczna wykorzystuje napromieniowanie słoneczne. Bateria termowoltaiczna wykorzystuje bezpośrednio ciepło słoneczne i zamienia je w prąd. W przypadku tej pierwszej uzyskuje się 13-20 proc. sprawności (chodzi tu o stosunek między ciepłem dostarczonym do baterii i uzyskanym). NASA osiąga maksymalnie wynik 20-30 proc. i wykorzystuje uzyskaną energię do zasilania stacji kosmicznej. Ja osiągnąłem wynik w granicach 35-45 proc. sprawności. To rewelacja w skali światowej.
Pan Janusz stara się o pozyskanie funduszy unijnych na kontynuowanie badań. Potrzebuje na to około 200 tys. euro.
— Chciałbym zbudować większy model i opracować produkcję, jeśli pozyskam na to pieniądze z UE, to za dwa, trzy lata nowe baterie wejdą na rynek — mówi pan Janusz. — Urząd Miasta w Ełku obiecał mi, że przeznaczy na potrzeby moich badań laboratorium w Technoparku.
Janusz Bielski studiował kiedyś fizykę, przez 30 lat prowadził własną firmę. Zrezygnował z pracy zawodowej na rzecz badań, bo to jego prawdziwa pasja. Bateria termowoltaiczna to drugi wynalazek pana Janusza, który otrzymał patent. Pierwszym był nowy typ kolektora słonecznego. Trzy kolejne wynalazki, jak przyznał ich autor, leżą jeszcze w Urzędzie Patentowym.
Takich baterii nie ma nawet NASA
Zamieszkały w Ełku ekolog-amator Janusz Bielski odebrał w Częstochowie Dyplom Mistrza Ekologii i otrzymał nagrodę II stopnia za stworzenie super ekologicznej, najczystszej formy energii. Wynalazek został już opatentowany.
Fot. Agnieszka Czarnecka
Jeśli mówi się o osiągnięciach ludzkości w dziedzinie technologii to zazwyczaj w odniesieniu do np. Japonii czy Niemiec, ale na pewno nie Polski. A tu wielka niespodzianka. Bateria słoneczna termowoltaiczna to wynalazek polski. I co najciekawsze jego autorem jest ełczanin.
— Badania trwały siedem lat, wydałem na nie z własnej kieszeni około 20 tys. zł, było warto — mówi Janusz Bielski. — Znana nam bateria fotowoltaiczna wykorzystuje napromieniowanie słoneczne. Bateria termowoltaiczna wykorzystuje bezpośrednio ciepło słoneczne i zamienia je w prąd. W przypadku tej pierwszej uzyskuje się 13-20 proc. sprawności (chodzi tu o stosunek między ciepłem dostarczonym do baterii i uzyskanym). NASA osiąga maksymalnie wynik 20-30 proc. i wykorzystuje uzyskaną energię do zasilania stacji kosmicznej. Ja osiągnąłem wynik w granicach 35-45 proc. sprawności. To rewelacja w skali światowej.
Pan Janusz stara się o pozyskanie funduszy unijnych na kontynuowanie badań. Potrzebuje na to około 200 tys. euro.
— Chciałbym zbudować większy model i opracować produkcję, jeśli pozyskam na to pieniądze z UE, to za dwa, trzy lata nowe baterie wejdą na rynek — mówi pan Janusz. — Urząd Miasta w Ełku obiecał mi, że przeznaczy na potrzeby moich badań laboratorium w Technoparku.
Janusz Bielski studiował kiedyś fizykę, przez 30 lat prowadził własną firmę. Zrezygnował z pracy zawodowej na rzecz badań, bo to jego prawdziwa pasja. Bateria termowoltaiczna to drugi wynalazek pana Janusza, który otrzymał patent. Pierwszym był nowy typ kolektora słonecznego. Trzy kolejne wynalazki, jak przyznał ich autor, leżą jeszcze w Urzędzie Patentowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz